Zadaj pytanie

Jeżeli masz jakieś pytania o tematyce biblijnej, zadaj je nam.

email: kontakt@chrzescijaniechelm.pl

tel. 662 219 858

Pytania i nasze odpowiedzi

Czy chrześcijanin powinien brać udział w wyborach? Czego naucza Biblia o polityce, władzy?

Uważamy że koniec tego starego świata jest bardzo bliski – żyjemy w dniach wielkiego ucisku, aby w jego miejsce zostało zaprowadzone Królestwo Boże. Więc każdy udział w wyborach będzie próbą podtrzymania starego porządku, który ma upaść.
 
Świat obecnie jest pod panowaniem Szatana z dozwolenia Bożego aby
ludzkość doświadczyła czym jest zło. Ef 2:2
 
Filip 3:20 Aleć nasza rzeczpospolita jest w niebiesiech, skąd też
zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa.
 
Z drugiej strony tak jak Jezus nie jesteśmy z tego świata, nasze cele są
duchowe, jesteśmy na tym świecie tak jakby przechodniami, pielgrzymami.
Jesteśmy obywatelami Królestwa Bożego.
 
Co do władzy tutaj jest ciekawie to opisane
http://www.kuzbawieniu.pl/artykuly/rozwazania-biblijne/201-posluszenstwo-wladzy-w-swietle-pisma
 
Mamy być posłuszni władzom o ile nie koliduje to z prawem Bożym.

Czy używacie urzędu pastora?
Tak, choć nie pod taką nazwą. W naszym zborze nazywani są oni „starszymi” i wybierani przez głosowanie członków zboru co roku. Ich zadaniem jest nauczanie, tak jak przewiduje to Efez. 4:11, mówiąc o „pasterzach” jako „nauczycielach”, których Apostoł wymienia jeszcze w 1 Kor. 12:28.

Czy wierzycie w nieśmiertelną duszę?
Nie, ponieważ uważamy, że dusza jest śmiertelna: „Dusza, która grzeszy, ta umrze” (Ezech. 18:20, choć z polskich przekładów tylko BG oddaje ten werset dosłownie – BW czy BT zmieniają hebrajskie „dusza” [nephesh] na „człowiek, osoba”, by ukryć fakt, że oryginał mówi o duszy. Por. akt stworzenia człowieka z 1 Moj. 2:7: „Stworzył tedy Pan Bóg człowieka z prochu ziemi, i natchnął w oblicze jego dech żywota. I stał się człowiek duszą żywiącą” (w BW użyli terminu „istota”, znowu by ukryć fakt, że człowiek jest duszą, która umiera, bo jest śmiertelna).

Skąd nazwa chrześcijanie , skoro w Dz 11,26 mamy chrystianie?
To kwestia językowa. Tak jak soboty nie nazywamy sabatem, bo żyjemy  w kraju, w którym ten dzień tygodnia zwany jest sobotą, tak nie używamy dla określenia siebie greckiego terminu „chrystianie”, skoro w naszym języku funkcjonuje on jako „chrześcijanie”. A przy okazji, ani jedna, ani druga nazwa nie wydaje się precyzyjna, bo gdybyśmy chcieli być super dokładni, to chrystianie czy chrześcijanie dosłownie znaczy „Pomazańcowi”, i jeśli by coś zmieniać, to chyba w tym kierunku, tak by oddać po polsku to samo, co nosi w sobie nazwa grecka.

Czy Pan Jezus w czasie swojej misji na ziemi był człowiekiem doskonałym, a jak tak to od jakiego momentu?

Tak Jezus w czasie misji był doskonałym człowiekiem, bez grzechu. W
pełni doskonałym fizycznie stał się w 30 roku życia, tak jak to było
przyjęte w narodzie Izraelskim (pełna dojrzałość), a doskonałość w
charakterze wyrobił i udowodnił podczas 3 lat swojej misji. Gdy zasłużył
na doskonałe życie wieczne i prawa życiowe mógł oddać je jako cenę okupu
za doskonałego człowieka Adama, który doskonałe życie i prawa życiowe
utracił przez grzech. Ale jego zasługi były o wiele większe gdyż
zasłużył na zmartwychwstanie jako istota duchowa, w Boskiej naturze,
oddając ziemskie życie na okup. Heb 2:8-10. Wersety te mówią o naturze
pierwszego człowieka, jak również równoważnej naturze Jezusa a 10 mówi
że Jezus stał się doskonały poprzez cierpienie, doświadczenia i próby jego
charakteru.

Czy człowiek sam może czytać sobie Biblię i ją interpretować? Czy nie musi w tym konkretnym przypadku dochodzić do przekłamań i nadinterpretacji? Skąd wiadomo, że dobrze rozumiemy słowa Jezusa?

Biblia jest napisana językiem zagadkowym, tak by jej zrozumienie wymagało dokładnego badania i porównywania. Bardzo trafnie mówi o tym Izajasz 28:13, gdzie podana jest nie tylko metoda podawania prawdy przez Boga (po kawałku i w rozrzuceniu po całej Biblii), ale także cel tej metody – by niektórzy (niewierni) potknęli się i upadli.

Ta zagadkowość Biblii jest też pokazana w Objawieniu 5:1, gdzie widzimy Boga siedzącego z księgą (Biblią), której treść jest zapisana na zewnątrz (a tym samym łatwa do odczytania przez każdego, kto zechce), ale i wewnątrz, przy czym treść zapisana wewnątrz była zapieczętowana siedmioma pieczęciami, czyli niezrozumiała, zakryta dla zrozumienia przez kogokolwiek.

Na szczęście w końcu znalazł się ktoś (w.5 – Jezus), kto został uznany za godnego zerwania tych pieczęci i wejrzenia do ukrytej treści. Od tej pory, od czasu wniebowstąpienia Jezusa, ma On dostęp do ukrytych treści Biblii, które następnie odkrywa, gdy uzna to za stosowne, to znaczy wtedy, gdy dane treści staną się na czasie, to znaczy gdy zaczną być potrzebne Jego ludowi. Te zapisane na zewnątrz zawsze były i wciąż są dostępne dla każdego czytelnika.

I teraz najważniejsze pytanie: Komu Jezus objawia treści ukryte pod siedmioma pieczęciami, bo jak widać po faktach na pewno nie objawia ich wszystkim chrześcijanom, bo gdyby objawiał, wszyscy chrześcijanie rozumieliby Biblię podobnie, jeśli nie tak samo.  Jedni chrześcijanie wierzą natomiast, że Bóg jest w trójcy, inni że nie; jednym wydaje się, że mają dusze nieśmiertelne, inni że śmiertelne; jedni czekają na drugi powrót Jezusa, inni dawno o tym już zapomnieli; jedni uważają, że chrześcijaństwo to Królestwo Chrystusa, inni wciąż na nie czekają; dla jednych człowiek po śmierci idzie do nieba lub piekła, inni mają do wyboru aż trzy miejsca, bo widzą jeszcze czyściec; dla jednych są dwa sądy ostateczne (jeden w chwili śmierci, a drugi gdzieś w przyszłości, kiedy wszystkie dusze zostaną ściągnięte z nieba, czyśćca lub piekła i następnie ponownie tam odesłane), dla innych człowiek po śmierci trafia do grobu i czeka tam w stanie nieświadomości na zmartwychwstanie. I tak można by jeszcze długo wyliczać.

A teraz wracamy do pytania, jak i komu Jezus objawia te prawdy? Mówi o tym Obj. 1:1, gdzie Jezus sam stwierdza, że otrzymał objawienie od Boga, a następnie przekazał je przez anioła Janowi, czyli mamy tutaj następująca kolejność: Bóg – Jezus – anioł – Jan.

Najbardziej zagadkowy jest anioł, bo wiadomo, kto to Bóg, kto Jezus i kto Jan (lud Boży tu na ziemi). Zanim jednak prawda od Jezusa trafi do ludu Bożego (Jana), po drodze jest jakiś anioł, przez którego Jezus podaje swoje nauki. Temat ten powraca w Objawieniu 1:16 i 20, gdzie Jezus wyjaśnia, że w swojej prawej dłoni (mocy) trzyma siedem gwiazd, które w w.20 nazywa aniołami siedmiu zborów. Przez tych aniołów podaje On prawdy dla siedmiu zborów, czyli dla siedmiu okresów historycznych rozwoju swojego Kościoła.

Podsumowując, aby poznać treść trudnych treści Biblii (tych ukrytych pod siedmioma pieczęciami), trzeba znaleźć anioła, którym posługuje się Jezus. Każdy inny sposób skazany jest na niepowodzenie i błądzenie, czego dowodem błądzenie mas chrześcijaństwa, które nie wiedząc, jakie jest znaczenie ukrytych treści Biblii, snuje swoje własne domysły, przy czym każdy ma je inne. Powtarzam jednak raz jeszcze, że dotyczy to tylko niektórych treści – tych ukrytych pod pieczęciami.

Pan Bóg udzielił możliwość rozmnażania się organizmom żywym, wiem że aniołów stwarzał pojedynczo. A przy zmartwychwstaniu skąd wezmą się ludzie? Wiem że to przekracza granice ludzkiego umysłu i będzie cudem, w ogóle czy można zadawać takie pytanie?

Oczywiście należy zadawać sobie każde pytanie, po to Bóg
stworzył nas istotami rozumnymi. Bóg nas zachęca do tego.

Iz 1:18 Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan.

Dz Ap 17:11 Ci byli szlachetniejsi od Tesaloniczan, przyjęli naukę z całą
gorliwością i codziennie badali Pisma, czy istotnie tak jest.

1 Kor. 15:35-38 Ale rzecze kto: jakoż wzbudzeni bywają umarli, i w jakim ciele wychodzą?
O głupi! To, co ty siejesz, nie bywać ożywione, jeźliby nie umarło. I co
siejesz, nie siejesz ciała, które ma potem wyrość, ale gołe ziarno, jako
się trafi, albo pszeniczne, albo jakiekolwiek inne. Ale Bóg daje mu
ciało jako chce, a każdemu nasieniu jego własne ciało.

Werset ten zawiera myśl że ciało, które umiera rozkłada się, a przy
zmartwychwstaniu ludzie dostaną nowe ciała od Boga. Ponieważ ludzie
umierali różną śmiercią a ich ciało często zostało zniszczone, spalone,
nie koniecznie pochowane.

Natomiast tożsamość, charakter jaki człowiek wypracował zostanie
zachowany w pamięci Boga, gdyż tak naprawdę charakter jest dla Boga
najistotniejszy, gdyż to jest coś co sam człowiek wypracowuje, resztę
dostaje w darze. Jak mówi to poniższy tekst.

Mal 3:16 Tak mówili między sobą ludzie bojący się Boga, a Pan uważał i to
posłyszał. Zapisano to w Księdze Wspomnień przed Nim dla dobra bojących
się Pana i czczących Jego imię.

Dzisiejsze czasy pokazują że zapis danych obrazu, dźwięku jest możliwy
dla człowieka a tym bardziej dla Wszechmocnego Boga.
Fakt zmartwychwstania będzie istotnie cudem, ale cudem tak naprawdę jest też stworzenie człowieka, jak również narodziny każdego dziecka itd.
Jezus pokazał moc wzbudzania z grobu.

Każde uczucie, myśl i doświadczenie zostanie doskonale odtworzone.
W ten sposób człowiek rozpozna siebie. Rozpoznają go także jego
przyjaciele, nie tyle po jego wyglądzie zewnętrznym, co po jego
przyzwyczajeniach. Tak jak naśladowcy naszego Pana nie mogli Go
rozpoznać po Jego zmartwychwstaniu dopóki nie objawił się On takim czy
innym Swoim zwyczajem. Rozpoznali go po tonie głosu lub sposobie
łamania chleba.

Biblia mówi o dwóch zmartwychwstaniach niebieskim i ziemskim.

Ci, którzy myśleli o rzeczach niebieskich i byli wyjątkowo wierni Bogu,
otrzymali zmartwychwstanie niebieskie. Otrzymali ciało duchowe tak jak
ma Jezus i Bóg. Ale oni byli nieliczni.

Łuk 12:32
Nie bój się, maleńka trzódko! Gdyż upodobało się Ojcu waszemu dać wam
Królestwo.

Jeżeli oni są nieliczni, to co z resztą ludzi?

Wielu jest takich, którzy mówią o niebie, mówią, że mają nadzieję pójść
do nieba, ale nie ma tam ich serca. Ich uczucia nie są
duchowe, lecz ziemskie. Takie osoby będą więcej niż zadowolone z
przywróconego Raju. Przewyższy on wielce najsłodsze pragnienia ich
serc i najśmielsze marzenia ich wyobraźni.

Pewna osoba, robiąc pewnego dnia zakupy, przypadkowo usłyszała
część rozmowy między duchownym a panią stojącą obok niej przy
tej samej ladzie. Okazało się, że kobieta ta była poważnie
chora, a duchowny współczuł jej. W trakcie rozmowy kobieta
powiedziała: „Tak, naprawdę byłam poważnie chora; tylko dzięki
miłosierdziu Bożemu nie jestem dzisiaj w niebie”. Najwyraźniej nie
pragnęła ona pójść do nieba. Jej uczucia skupione były na rzeczach
ziemskich.

1 Kor 15:22 Albowiem jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni.

1 Tes. 4:13,14 A nie chcemy, bracia, abyście byli w niepewności co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili, jak drudzy, którzy nie mają nadziei. Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też
wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli.

Będą to jednak dawne ciała w tym znaczeniu, że będą to kopie tych, które
umarły i obróciły się w proch. Nie dziwmy się, że światowe umysły,
które nie znają Boga i nie znają Jego mocy, kwestionują myśl
o zmartwychwstaniu. Zmartwychwstanie będzie najbardziej
zdumiewającym dziełem, o wiele cudowniejszym niż pierwotne stworzenie
człowieka. Tak więc będzie ono dla ludzkości a także dla aniołów
najwspanialszą demonstracją Boskiej Wszechmocy.

Powszechne zmartwychwstanie wszystkich ma pewien cel. Aby dać ludziom
(tym którzy źle czynili, lub nie znali Jezusa) drugą szansę, przyjścia
do doskonałości i otrzymania życia wiecznego na ziemi. Ludzie będą mieli
na to tysiąc lat.

Jan 5:29 I pójdą ci, którzy dobrze czynili, na powstanie żywota; ale ci, którzy
źle czynili, na powstanie sądu.

Co oznacza tutaj słowo sąd „Krisis”, jest to proces przyprowadzania
ludzi do doskonałości.

Trapi mnie jedno z pytań dotyczących wiary. Zacznę może od tego, iż w szkole podstawowej uczono nas, że dziecko w wieku szkolnym powinno spowiadać się z każdego grzechu, nawet tych drobnych na bieżąco i dopiero po uzyskaniu rozgrzeszenia można bez przeszkód przyjąć Komunię Świętą. Natomiast osoby dorosłe mają swój własny rachunek sumienia i poczucie grzechu i wówczas, jeżeli ktoś czuje, że zrobił coś złego, to idzie się wyspowiadać, lub na odwrót – przyjmuje Komunię świętą mając na koncie drobne grzechy, które zachowuje na którąś z przyszłych spowiedzi. Moje pytanie jest odnośnie tej kwestii: czy osoba dorosła, ktora spowiada się regularnie, a przyjęła Komunię świętą mając na sumieniu drobne grzechy takie jak: nieuczestniczenie we mszy Świętej parę razy, przeklenstwa i brak modlenia się każdego dnia popełniła świętokradztwo? Osoba ta żyje na codzien w zgodzie z nauką Chrześcijańska i jest z charakteru dobrą osobą, chcącą być coraz bliżej Boga. Bardzo proszę o odpowiedź odnośnie, czy zostało popełnione przyjęcie Komunii Świętej w sposób świętokradzki.

Zaczniemy od najważniejszej kwestii: wg Biblii z naszymi grzechami powinniśmy przychodzić bezpośrednio do Boga przez Jezusa. Proszę przeczytać słowa Apostoła Jana (3 Jana 2,1-2):

Dzieci moje, to wam piszę, abyście nie grzeszyli. A jeśliby kto zgrzeszył, mamy orędownika u Ojca, Jezusa Chrystusa, który jest sprawiedliwy. On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, lecz i za grzechy całego świata.

A więc po pierwsze mamy starać się nie grzeszyć, ale ponieważ dla grzesznika jest to niemożliwe, po popełnieniu grzechu mamy udać się do Jezusa jako naszego Orędownika, czyli Tego, który wstawia się za nami u Boga (Rzym.8,34 + Heb.7,25):

Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami.

Dlatego też może zbawić na zawsze tych, którzy przez niego przystępują do Boga, bo żyje zawsze, aby się wstawiać za nimi.

Tak więc do naszego zbawienia potrzebujemy trzymać się Jezusa jako Tego, który umarł za nasze grzechy i jako Tego, którego Bóg dał grzesznikowi jako Drogę powrotu do siebie (1 Tym.2,3-5):

Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i doszli do poznania prawdy. Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, który siebie samego złożył jako okup za wszystkich, aby o tym świadczono we właściwym czasie.

Gdy zatem grzeszymy małym, średnim lub dużym grzechem, nie ma znaczenia jakim, powinniśmy jak najszybciej udać się w modlitwie do Boga przez Jezusa z prośbą o jego przebaczenie, tak by nasze konto zawsze było czyste. Nie trzeba czekać na jakąś okazję, lecz uczynić to jak najszybciej po uświadomieniu sobie danego grzechu, gdyż grzech uświadomiony, ale niewyznany Bogu zatwardza nas tym bardziej, im dłużej z nim chodzimy i nie wyznajemy Bogu z prośbą o jego przebaczenie w Jezusie. Pozostawianie pewnych grzechów do wyznania na przyszłość nie jest dobre. Z tego samego powodu Paweł pisze w Efez.4,26, by nie gniewać się na innych dłużej niż do zachodu słońca, bo im dłużej się gniewamy, tym silniejszy staje się nasz gniew oraz nasza gorzkość, która bardziej szkodzi nam samym niż osobie, na którą się gniewamy.

Z powyższych powodów Komunia Święta jako taka nikomu nie jest w stanie nic dać, bez względu na to, jak często i w jakim stanie ktoś do niej przystępuje. Tym samym nie można jej przyjąć w sposób świętokradzki, gdyż Bóg nie przewidział takiego pośrednika między grzesznikiem a sobą, czyniąc Nim tylko i wyłącznie naszego Zbawiciela, przez którego powinniśmy udawać się do Boga zawsze i wszędzie, szczególnie po każdym grzechu, jaki nam się przytrafi .

Comments are closed.

Facebook502
158